Krawężniki
W sobotę przy pięknej sobotniej pogodzie oraz piance z kufla ;) zaczęliśmy obsadzanie krawężników pod kostkę - wyszło nawet , nawet.
Dostawa z hurtownii przyjechała już przed 8 rano. Po szybkim rozładunku wzięliśmy się do pracy , najpierw było kopanie w zagęszczonym tłuczniu pod kabel do domofonu i bramy ( poprzednia ekipa zapomniała o tym przed wysypaniem tłucznia) , później obsadzanie krawężników , wożenie ziemi i ogromny ból pleców hehe.
Do tak małej rabaty weszło 10 taczek ziemi, a musiałem ją wozić aż zaa drogi trochę roboty było.
Droga między posesjami też się już robi będzie piknie :)