Wychodzimy ze stanu "0"
Dziś przyjechał materiał na ściany 22 palety 1,5h rozładunku ale tak to jest jak się od 5 lat nie jęździło widlakiem ;)
Najważniejsze ,że coś zaczyna się dziać :)
Dziś przyjechał materiał na ściany 22 palety 1,5h rozładunku ale tak to jest jak się od 5 lat nie jęździło widlakiem ;)
Najważniejsze ,że coś zaczyna się dziać :)
Ile może padać ? Już mam dość tych ciągłych ulew -masakra. Dobrze , że zdążyliśmy chociaż płytę wylać bo teraz mielibyśmy niezły basen. Jedyny plus tego deszczu to ,że nie musimy sami " podlewać" płyty ;)
Najmłodsza nie chciała oddać węża- radocha na 100%
Nareszcie, po kilku dniach od wylania chudziaka dojechała spóźniona stal na zbrojenie i w końcu ekipa mogła zająć się zbrojeniem. Przez upał szło im to opornie jeden z budowlańców nawet zasłabł :(. Wczoraj wieczorem pogoda diametralnie się zmieniła, zaczął padać przelotny deszcz i ochłodziło się. Ekipa chcąc nadgonić zaległości działała dziś od 5 rano i udało się. Zbrojenie zakończone i można było zacząć zalewać. 43 kubiki betonu i ława fundamentowa gotowa. Takim to oto sposobem zakończyliśmu stan zero :) .
Jesli nasz kierownik budowy czyta tego bloga to bardzo Panu dziękujemy panie Andrzeju :)
...a tu mamy wjazd do garażu
Dziś mimo niepewnej pogody wylaliśmy chudziaka , ktoś kto "zarządza" pogodą oszczędził nas dziś :)